W poszukiwaniu atrakcji |
Jedna z ponad 20 cerkwi w Bukareszcie |
W Bukareszcie dzięki zalogowaniu się na coutchsurfing.org odwiedzamy grupę" Incubator"która prowadzi różnego rodzaju warsztaty my załapaliśmy się na medytację połączoną z tańcem i masaż (ulatywałam masowana przez czwórkę jednej z pięcioosobowej grupy),ciekawe doświadczenie,przyjazne dusze .To jedyna z nielicznych atrakcji którą to miasto mogło nam oferować gdyż duża część śródmieścia została zniszczona przez trzęsienia ziemi, podczas działań wojennych i rządów Nicolae Ceauşescu .Jedynie stare cerkwie wywarły na nas niesamowite wrażenie,małe,zdobione bardzo bogato z dywanami wewnątrz tworzyły bardzo miłą atmosferę.Szukając miejsca na strawę wylądowaliśmy w pizzeri gdyż oprócz kebabów i wśród mnóstwa budek z suchymi precelkami i innymi bułkami nie odnależliśmy regionalnych rarytasów, które zaspokoiłyby nasz głód.Niestety przejeżdżamy przez najmniej malowniczą część Rumunii,dookoła jedynie pola i kolorowe domy z ornamętami i płotami z ostro polerowanej blachy bijące po oczach.Ku naszemu zdziwieniu ceny takie jak w Polsce a nawet wyższe jeśli chodzi o nabiał.Nawiązaliśmy kontakt z ludzmi z Macedonii więc ruszamy dalej w drogę!Po drodze cudowna Bułgaria,znów bujna roślinność i góry a dziś Macedonia i następne bratnie dusze.
pierwsze próby receptury z bańkami |
dzisiejszy poranek w Bułgarii |
pierwszy przystanek w Bułgarii |
Ale boskie przestrzenie! Serdeczności dla całej załogi! Obserwuję ruchy wasze...:)
ReplyDelete